Jutro walentynki, to świetna okazja na publikację tego wpisu z mojego art-journala. Teraz wszędzie na tapecie jest miłość ;-) Baletnica w czerwonym tutu została kiedyś wycieta z miesięcznika dla pań. Jej poza skojarzyła mi się z euforią początków zakochania, i nieco przekornie z hasełkiem pewnej dość znanej kampanii reklamowej.
Białe błyszczące piórka, brokatowy deszczyk i czerwone płatki róż. Poczucie unoszenia się w powietrzu przy każdym kroku. Różowe okulary na nosie, zachwyt i oderwanie od rzeczywistości aż do przesady i granicy ośmieszenia.
Szczęście w oczach, a w sercu zawsze maj - tego sobie i wszystkim życzę w oczekiwaniu na wiosnę ;-)
Pracę zgłaszam na wyzwanie Crafty Moly
oraz na wyzwanie I KROPKA, bo myślę, że jest świetną ilustracją walentynkowego zawrotu głowy
Pozdrawiam, Ania.
ciekawa praca...dziękuję za udział w wyzwaniu "I-kropki"!
OdpowiedzUsuńświetny wpis, pełen energii i uczucia :) dziękuję za udział w wzywaniu I Kropki - Marlena DT
OdpowiedzUsuńSuper:) Dziękujemy za udział w wyzwaniu Crafty Moly:)Pozdrawiam. Ines DT
OdpowiedzUsuńświetna praca :-) i romantyczna ;-) Dziękujemy za udział w wyzwaniu Crafty Moly
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to zestawienie, ten napis, ta może baletnica.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za udział w wyzwaniu I Kropki