sobota, 28 grudnia 2019

Świąteczny albumik z torebek śniadaniowych

Świąteczny albumik z torebek śniadaniowych
Święta już za nami, mam nadzieję że zostawiły Wam po sobie wiele miłych wspomnień. Nie trzymajcie ich na dyskach komputerów czy na kartach pamięci w telefonach. Wywołajcie zdjęcia i umieście je w albumach! Dziś mam dla Was prosty i szybki w wykonaniu albumik na zdjecia z torebek śniadaniowych.


Być może pamietacie poprzedni taki albumik, w stylu wakacyjnym. Miał wiele kieszonek i karteczek. Był i tak prosty do wykonania, ale jeśli potrzebujecie, to możecie jeszcze bardziej uprościć i przyspieszyć sobie pracę. Pierwsze uproszczenie to rezygnacja z wszelkich dodatkowych kieszonek i klapek. Jedyne kieszonki w tym albumie to te boczne w kartach, czyli wnętrza torebek.


Drugie uproszczenie to użycie małego bloczka papierów skrapowych. Papiery są spójne i do siebie pasują, nie tracimy czasu na zastanawianie się nad ich doborem. Trzeci sposób to dopasowanie szerokości kart albumu do szerokości papierów.  Papiery w małym bloczku mają długość i szerokość 15,2 cm. Szerokość stron albumu ustalamy na 15,6 cm i dzięki temu przy oklejaniu strony robimy jedno cięcie papieru mniej.


Jeśli każdą stronę będziemy oklejać w całości jednym, dociętym na wysokość papierem, to praca pójdzie nam jeszcze szybciej. Warto jednak wykorzystać ścinki. Nie tylko zużyjemy mniej papierów, ale i urozmaicimy wizualnie nasz album.


W każdą kieszonkę wkładamy prosty tag z białego papieru. Kółka na uchwyty wycięte zostały ze ścinków dziurkaczem. Jeszcze wstążka na wiązanie i gotowe! Albumik spokojnie zmieści zdjęcia 9x13 i mniejsze.

Tak więc nie ma wymówek, że "nie mam czasu", "zrobienie ładnego albumu wymaga mnóstwa czasu" - nożyczki i klej w dłoń i do roboty!

Pozdrawiam serdecznie, Ania.

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Junk journal - okładka

Junk journal - okładka
Nadszedł czas na finalny wpis z serii postów o niebieskim junk journalu i ostatni etap tegorocznej zabawy z ArtGrupą ATC. Okładka journala została ozdobiona. Zapraszam do oglądania zdjeć.


Początkowo miałam zamiar wykonać na okładce typowy kolaż - przekładaniec z tagów, skrawków koronek, kartek ze starej książki i ścinków papierów skrapowych. W czasie porządków na półce z papierami wpadła mi jednak w ręce grafika subtelnej damy z kwiatem w dłoni. I już wiedziałam, jak moja okładka będzie wyglądać.


Uszyłam damie koronkową spódnicę z falbanami, wstęgą róż i wielkim kwiatem z kokardą. Dodatkowa róża zdobi jej włosy, a postać otacza warstwowa ramka z rozmaitych papierów, z sentencją przy jednym z boków. Warto czasem zwrócić uwagę na tekst znajdujący się na kartkach z książki, których planujemy użyć w pracy. Może się okazać, że dobrze nam się komponuje z projektem.


Grzbiet okładki zostal ozdobiony w podobnym stylu. Powtarzają się tu koronki ze spódnicy i mamy podobny jak na niej kwiat, będący zwieńczeniem pęku wstążek i sznurka.


Sam journal spuchł co nieco i po dziesięciu ozdobionych rozkładówkach okładka przechodzi już w lekki kąt rozwarty. Nadal jest sporo miejsca na włożenie przez przyszłą właścicielkę kolejnych kart, karteczek, tagów i zdjęć. 


Tradycyjnie zgłaszam swoją okładkę na listopadowe wyzwanie junk journalowe na ArtGrupe ATC pt. "ozdób okładkę".


I na koniec podsumowanie mojej pracy nad wykonaniem junk journala:
3. Guzik
6. Litery
7. Kwiaty
11. Okładka - ten post właśnie czytacie.

To była wspaniała zabawa i cieszę się, że udalo mi się zrobić wyzwanie w całości. Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę!

Pozdrawiam serdecznie, Ania.

wtorek, 17 grudnia 2019

Junk journal z szyciem

Junk journal z szyciem
Wnętrze przedniej okładki mojego junk journala zostało ozdobione już dawno temu. Tył do samego końca czekał na swoją kolej i w końcu się doczekał. Zapraszam do oglądania zdjęć.


Dawno niczego nie szyłam w tym journalu, więc poszłam na całość i uszyłam podwójną kieszeń, która zajęła całą powierzchnię strony. Wykorzystałam tu ponownie recyklingowy materiał w paski oraz jutę, płócienne koronki i błękitny ścinek pozostały po oklejaniu okładki. Bardzo podoba mi się efekt powiewających nitek - celowo nie obcinałam końcówek nici po szyciu kolejnych krawędzi.


W kieszeniach znajdują się tagi z papierów skrapowych, stare recyklingowe karty biblioteczne oraz uszyta przeze mnie mini książeczka. Zszyłam ją metodą "pamphlet stitch" z rozmaitych papierowych "resztek", w tym z białej kalki i stron starego kalendarza.


Łatwo się domyślić, że tę pracę także zgłaszam na wyzwanie junk journalowe na blogu ArtGrupa ATC. Wytyczna październkowa brzmiała: "brak wytycznej - zaskocz nas", więc moja październikowa wytyczna to "szycie".


Pozdrawiam serdecznie, Ania.

poniedziałek, 16 grudnia 2019

Albumik parawanikowy o pięknych chwilach jesiennych

Albumik parawanikowy o pięknych chwilach jesiennych
Robienie mini albumików to dla mnie frajda, chętnie testuję nowe konstrukcje i pomysły w praktyce. Dziś mam dla Was zdjęcia efektu takich testów. Post jest nieco spóźniony. Pewnie widzieliście już ten albumik na blogu Kwiatu Dolnośląskiego w połowie listopada, ale i tak zapraszam do oglądania zdjęć.


Mamy dzisiaj na ekranie prosty i kompaktowy albumik na małe zdjęcia, w formie harmonijki. Wymiary zewnętrzne okładki to około 8 cm na 22 cm.


Dzięki sztywnym okładkom z beermaty albumik bez problemu można postawić w pionie. Może nam posłużyć jako mini galeria zdjęć do postawienia na komodzie. Idealny prezent pod choinkę np. dla dziadków chcących na co dzień widzieć zdjęcia ukochanych wnuków.


Album ma postać rozkładanego parawaniku. Mamy tu do dyspozycji po 4 kwadratowe panele (7x7 cm) w 3 rzędach. Skrajne panele w środkowym rzędzie są podzielone na pół, co urozmaica całą konstrukcję. Na wykonanie bazy z okładką wystarczą 2 duże papiery skrapowe i 2 kawałki tekturki.


Jeśli chcemy w albumiku zmieścić większą ilość zdjęć, możemy w nim zamontować dodatkowe elementy konstrukcyjne. Ja zrobiłam: małą harmonijkę zawiązywaną sznurkiem (na zdjęciu powyżej), mini kopertkę z takim samym zamknięciem i pionową kieszonkę.


Każdy panel to miejsce albo na zdjęcie, albo na element konstrukcyjny, albo na ozdoby. Elementy konstrukcyjne pozwalają nam zmieścić w albumiku liczbę zdjęć większą niż liczba paneli. Kopertka jest także świetnym miejscem na karteczki z notatkami.


Wypełniając panele starajcie się zrobić to tak, aby po skończeniu projektu album nabrał grubości równomiernie. Kopertkę, kieszonkę i harmonijkę celowo umieściłam w osobnych rzędach. Dzięki temu albumik nie ma "górki" w jednym miejscu i po zamknięciu wygląda ładnie.


Mój albumik to taka "oglądajka" - mam w nim swoje ulubione zdjęcia z tegorocznej jesieni, w tym sporo zdjęć z Festiwalu Dyni, jaki odbył się w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu.


Wykorzystane papiery to klimatyczna kolekcja "Life stories" od Mintay by Karola.


Mam nadzieję, ze albumik Wam się podoba. To dobry pomysł na szybki prezent dla kogoś pod choinkę, zwłaszcza jeśli macie już jakieś zdjęcia do umieszczenia w środku.

Pozdrawiam serdecznie, Ania.

sobota, 14 grudnia 2019

Junk journal z frędzlami

Junk journal z frędzlami
Zabawa w junk journalowanie na ArtGrupie ATC trwa nadal, jednak wyzwanie wrześniowe "użyj frędzli/chwostów" zabiło mi ćwieka. Nie miałam w swoich zapasach tkaniny czy taśmy z frędzlami. Mijana po drodze pasmanteria także nie miała w ofercie niczego pasującego mi do journala. Musiałam zdać się na własną inwencję twórczą. Jak sobie poradziłam? Zapraszam do oglądania zdjęć.


Wykorzystałam małe metalowe kółeczka kupione kiedyś w sklepie z półproduktami do robienia biżuterii, nity, tasiemkę oraz kordonek. Wykonałam własnoręcznie dwa chwosty jako swego rodzaju "taby" czy też znaczniki wystające nieco poza krawędź karty.


Po lewej stronie mojej wrześniowej kompozycji mamy na dole strony kopertę z klapką ozdobioną koronką, papierami skrapowymi, papierem ze starej książki i chwościkami. Za kopertą znajduje się kieszeń, w której mamy karty i tagi w klimacie vintage.


Na górze prawej strony zrobiłam mały kolaż jako "przeciwwagę": starałam się powtórzyć w nim tkaniny i materiały użyte do ozdabiania koperty.


Jestem zadowolona z efektu i cieszę się, że udało mi się wykonać wpis zgodnie z wytycznymi. Zgłaszam swoje junk journalowe strony na wrześniowe wyzwanie "użyj frędzli/chwostów" ogłoszone na ArtGrupie ATC.


Pozdrawiam serdecznie, Ania.

środa, 27 listopada 2019

Layout o chwilach ulotnych

Layout o chwilach ulotnych
Jesienne klimaty mnie nie opuszczają, a że na blogu Kwiatu Dolnośląskiego trwa jeszcze liściopadowe wyzwanie, chciałabym dzisiaj pokazać Wam moja inspirację do tego wyzwania.


Klimatyczny layout z liściem i filozoficzną sentencją powstał na bazie papierów od UHK Gallery.


Oprócz papierów skrapowych mamy tu jeszcze brązową kalkę i starą kartę biblioteczną oraz sznurek, nity i ćwieki.


Chlapanie mgiełką - obowiązkowe. Klimat vintage zobowiązuje ;-)


Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w wyzwaniu "liście lecą z drzew". Na zgłoszenia macie czas do końca miesiąca, czyli do soboty. Czeka nagroda niespodzianka od 13@rts. Jeszcze zdążycie!



Pozdrawiam serdecznie, Ania.

sobota, 23 listopada 2019

Junk journal z metalowym elementem

Junk journal z metalowym elementem
Kolejny miesiąc, kolejne strony są już gotowe w moim niebieskim junk journalu. Tm razem inspiracją było sierpniowe wyzwanie junk journalowe na ArtGrupie ATC: użyj metalowego elementu.


Jak widać z daleka, metalowym elementem jest rozetka na klapie koperty po prawej stronie. Towarzystwa dotrzymują jej materiały trwałością metalowi odległe: delikatny niebieski papier ryżowy, bibułkowa serwetka, koronka i piórka.


Papier scrapowy dawkowany oszczędnie, w postaci wyciętego fragmentu kobiecej twarzy. Towarzyszą mu bibułka z torebki po herbacie i skrawek strony ze starej książki.


Kolejne miejsce użycia papieru scrapowego to klapka koperty. Jej główne elementy to trio: rozetka, piórko, koronka bawełniana. Piękny papier ryżowy jest ozdobą sam w sobie, aż żal go zakrywać. Do koperty przykleiłam go cieniutką warstwą gel medium. Gel medium nakładałam na kopertę stopniowo pędzlem, a papier ryżowy przyklejałam wygładzając kością do bigowania.


Lewa strona rozkładówki to papier ksero farbowany w herbacie, a prawa to stary papier nutowy, który pięknie się sprawdza jako tło dla koperty.


Jej tylna strona jest oklejona tym samym papierem ryżowym co przód, a jedynym dodatkiem jest grafika z jegomościem w bokobrodach z nitem (kolejny metalowy element). Grafika jest punktem "wtyku" dla małego taga - etykietki od jakiegoś ubrania.


Mam wrażenie że ostatnio popadam w minimalizm, bo jak widać praca nie jest bardzo warstwowa i prestrzenna, ale tak mi teraz w duszy gra.


Tradycyjnie zgłaszam swoje journalowe strony na sierpniowe wyzwanie ArtGrupy ATC "użyj metalowego elementu".

Pozdrawiam serdecznie, Ania.

niedziela, 17 listopada 2019

Layout o jesiennych rozrywkach

Layout o jesiennych rozrywkach
Październik już dawno za nami, a dla mnie jednym z jego ulubionych momentów jest Festiwal Dyni w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu.


To nie pierwszy raz, gdy bierzemy udział w tej imprezie. Dzisiaj mam dla Was layout ze zdjęciami z festiwalu sprzed kilku lat. Ogród jest zawsze ozdobiony dekoracjami wykonanymi z dyń  i tematem festiwalu udokumentowanego na LO był kosmos.


Jednym z głównych punktów festiwalu jest konkurs na największą dynię. Warzywa biorące w nim udział są ogromne i ważą setki kilogramów. Łatwo się domyślić, że wszyscy chcą sobie robić z nimi zdjęcia. My też takie sobie zrobiliśmy, więc mogłam je umieścić na pracy.


Wszystkie papiery użyte do wykonania pracy to zawsze ulubione Studio Tekturek. Pomarańczowy papier w liście, grzybki i żołędzie jest po prostu stworzony do tego projektu. Wycięte z niego elementy, umieszczone na gąbeczkach 3D, tworzą fajny przestrzenny efekt przy etykietce z datą.


Popatrzcie tylko na dyniowych kosmitów. Czyż nie są super?


Kolejne zdjęcia z dyniowych festiwali czekają już w kolejce na umieszczenie w albumie. Prace w toku, mam nadzieję że niedługo będę mogła Wam go tu pokazać.

Pozdrawiam serdecznie, Ania.

czwartek, 7 listopada 2019

Layout o rzeczach ulubionych

Layout o rzeczach ulubionych
Nie tylko rzeczy "wielkie" warte są upamiętniania. Warto dokumentować także drobiazgi dnia codziennego, jeśli sprawiają nam przyjemność. Dziś mam dla Was nieco spóźniony post z layoutem o rzeczach może nie tak ważnych jak np. rodzinna uroczystość, ale przynoszącymi sporo radości i miłych wspomnień.


Tematem pracy są ulubione róże, których kolory i zapach uprzyjemniały nam całe minione lato.


Praca powstała jako inspiracja do październikowego, już zakończonego wyzwania na blogu Kwiatu Dolnośląskiego. Powstała do zadanej z góry mapki i w zadanej palecie kolorystycznej. Bardzo lubię wyzwania z mapką :-)


Mam skłonność do robienia layoutów niemal wyłącznie z papierów scrapowych, dlatego starałam się  użyć w projekcie różnych materiałów. To wprowadza inne faktury i urozmaica pracę. Mamy więc tutaj koronkę, sznurek i bibułkowe serwetki.


Wszystkie papiery, poza tym jasnożółtym, to papiery ze starszych kolekcji od UHK Gallery.


Jestem z tego layoutu bardzo zadowolona i mam nadzieję, że Wam też się podoba.

Pozdrawiam serdecznie, Ania.
Copyright © 2016 Mint dots , Blogger