Ta wiosna to u mnie urodzaj albumowy. Dziś mam dla Was dwa albumy na zdjęcia w jednej z moich ulubionych konstrukcji.
Grzbiety albumów oklejone są tym razem tapetą o złotawym połysku, co daje nie tylko interesujący efekt estetyczny, ale również zmniejsza ryzyko pojawienia się rozdarć w miejscach, gdzie okładka się zgina i pracuje.
Na wewnętrznych stronach okładki są kieszonki. Praktycznie każda karta też ma w sobie dużą kieszeń, albo ładowaną z góry, albo z boku.
Maty na zdjęcia mają uchwyty ze wstążeczki tej samej, która jest używana do zamykania albumu.
Oba albumiki powstały z pięknych papierów od 13@rts.
Konstrukcja obu jest dokładnie taka sama, ale dzięki użytym papierom i wstążkom mają one zupełnie inny styl.
Jeśli któreś albumiki zasługują na nazwę "kieszonkowe" - to właśnie te. Nie dlatego, że mieszczą sie do kieszeni, ale datego, że maja mnóstwo kieszonek, czyli pomieszczą mnóstwo zdjęć.
Który z nich bardziej się Wam podoba? Mnie oba :D
Pozdrawiam serdecznie, Ania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz