Junk journal to nie wszystko, co powstało w ramach recyklingu zeszłorocznych kalendarzy. Zapraszam Was dziś do obejrzenia kolejnego projektu - przed Wami kwiatowy travel journal z trzema notesami.
Każdy ścienny kalendarz posiada z tyłu sztywną tekturkę i z tej właśnie tekturki, oklejonej papierem pakowym, powstała okładka. Ma ona gumki na 3 notesy i dużą trójkątną kieszeń na luźne karteczki z notatkami.
Z szuflady wyciągnęłam blok A4 z kartkami w kropki, i to z nich zrobiłam notesiki w formacie traveller's notebook. Ich okładki to kolorowe karty z kalendarza ściennego. Zszyłam je metodą "pamphlet stitch", stąd sznureczki wiszące luzem w środku.
Nie spieszyłam się z obcinaniem nadmiaru papieru. Wystarczyło zagiąć tu i tam i niektóre karty w notesach mają dodatkowe klapki, a okładki wewnątrz - małe pionowe kieszenie.
Szary papier pakowy pięknie równoważy kolorowe kwiatowe bukiety.
Jeśli macie kalendarz z krajobrazami czy zabytkami - powstanie z niego idealny travel journal na dokumentowanie Waszych przyszłych podróży, małych i dużych.
Na koniec ze ścinków powstały jeszcze dwa małe notesiki, zszyte metodą "japanese binding". To świetny i prosty sposób na wykorzystanie papierów, które są ciut za małe, aby składać je na pół, ale nadal dość duże na to, aby być użyteczne. Polecam!
Zostały mi jeszcze dwie kolorowe karty z kalendarza ściennego do wykorzystania... Macie jakieś pomysły, co jeszcze można z nich zrobić? Chyba przerobię je na kolorowe koperty...
A czy wy zrobiłyście ostatnio jakiś recyklingowy projekt?
Pozdrawiam serdecznie, Ania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz